Powiedziano mi, że jestem niemoralna. Być może to stwierdzenie wzruszyłoby mnie bardziej, gdyby nie padło z ust pięćdziesięcioletniej baby o tuszy wieloryba i z pryszczem na brodzie. Cóż. Ja miałam lat dwadzieścia z ogonkiem, niezły dorobek pisarski i podobno ciekawe rysy. Na czym moja niemoralność miała polegać? Trudno powiedzieć, bo to przecież nie zbrodnia przespać się z kimś od czasu do czasu. Więcej- to biologia. Zbyłam babę lekkim uśmiechem. Zabawne. Życie nauczyło mnie jednego- nie trzeba b y ć pi
Nadchodzimy cicho z różnych krańców świata
Pośród szmerów tęsknoty, oboje we śnie.
Przecież nić czułości wciąż nam serca splata,
Cóż więc, że dzień u mnie, a u pana nie?
Śpi pan tak głęboko w moich ramion splocie,
Powiek jasne płatki delikatnie drgają,
W miękkich pana włosach błyszczą iskier krocie,
Wargi pańskie tchu zaś ciepło uwalniają.
Jest pan tak daleko i blisko zarazem.
Przecież czuję mgiełkę pańskiej sennej duszy!
W końcu sama u
Nie poruszą mego serca Wenecji uroki,
Nie poruszy go i ciepły błękit nieba.
Gdy na mostach wybrzmią me samotne kroki
Nikt mnie nie pamięta, już mnie tu nie trzeba.
Nie ma pańskich palców błądzących po mapie
Ani mego ciała, ani tej z papieru.
Gdy czas pracowity bruzdy smutku drapie,
Jestem jak gondola, która nie ma celu.
Może bym dostrzegła magię tego miasta,
Gdyby pan całował nocą moje oczy?
Nie chcę na nie patrzeć, serce krzyczy- basta!
Boli mnie i dudni- z piersi mi wyskoczy.
Śmieszy mnie to wszystko- jacy&